Monumentalna szara bryła "Wielkiego Domu" widoczna jest doskonale z północnej strony Newy i wielu innych punktów miasta. Warto podejść bliżej. Spojrzeć w górę, poczuć ciężar tego gmaszyska i otaczającą go ponurą atmosferę. Oczywiście z zewnątrz. Do środka stety-niestety nikt Was nie wpuści - to siedziba służb bezpieczeństwa i to już od lat 30-ych zeszłego wieku! W okresie najbardziej nasilonych, stalinowskich represji, do tego budynku raczej się wchodziło, niż z niego wychodziło.
Dodaj komentarz
Do tej pory nie miałem jeszcze okazji odwiedzić synagogi z prawdziwego zdarzenia, a o samym judaizmie wiedziałem niewiele. Synagogę przy dzisiejszej ul. Dworcowej w moim rodzinnym Szczecinie spaliły hitlerowskie bojówki w czasie Nocy Kryształowej, a w innych miastach jakoś nigdy do żadnej bożnicy mnie nie zaniosło. Postanowiłem nadrobić to niedopatrzenie w Petersburgu - zwłaszcza, że zbliżał się Dzień Otwartych Drzwi tutejszej synagogi.
Mało jest tematów, które tak rozpalają wyobraźnię miłośników tajemnic i teorii spiskowych jak działalność różnej maści tajnych stowarzyszeń. Słysząc słowo „masoneria” od razu nasuwają się nam skojarzenia z tajemniczymi rytuałami, zakulisowym wpływem na najważniejsze wydarzenia w historii i różne bardziej fantastyczne hipotezy. Nic dziwnego, skoro do lóż masońskich należeli generałowie, arystokraci i koronowane głowy, politycy i posiadacze wielkich majątków, a działalność lóż z założenia zawsze miała niejawny charakter. Idealne pole dla domysłów!
Każde miasto ma swój niepowtarzalny klimat. Mieszanka dźwięków, zapachów, kolorów, pewnych zwyczajów i zjawisk, które są dla niego charakterystyczne, a mogą być zupełnie niespotykane gdzie indziej. Zwłaszcza uwidacznia się to w Petersburgu, w którym nawet mówi się inaczej niż np. w Moskwie. Przyjrzyjmy się więc razem najbardziej charakterystycznym cechom petersburskiej ulicy. Przegląd jest bardzo subiektywny - dotyczy zjawisk, które mi samemu wydały się warte odnotowania. Tu nie będzie słodzenia, jak w turystycznych przewodnikach!
Ósmego września 1941 r. rozpoczął się najtragiczniejszy okres w historii Petersburga – wtedy jeszcze Lenigradu. Dowodzone przez Wilhelma von Leeba niemieckie wojska Armii „Północ” okrążyły miasto i przez kolejne dwa i pół roku trzymały je w pierścieniu blokady. 900 dni Leningradu to jedno z najważniejszych wydarzeń, które kształtują tożsamość miasta i jego mieszkańców. Nie da się w pełni pojąć wielu aspektów życia dzisiejszego Petersburga bez zrozumienia tragizmu owych strasznych dni.
Białe noce to fenomen, który pojawia się mniej-więcej w końcu maja i jest obserwowany do połowy lipca. Przez mniejszą lub większą (w zależności od okresu) część nocy niebo pozostaje jasne – słońce zachodzi tylko na krótką chwilę, w dodatku nie chowa się głęboko za widnokrąg. Na niebie przez krótki czas można obserwować piękny zachód słońca, po czym słońce znów zaczyna wschodzić. Zjawisko z jednej strony uciążliwe – nie jest łatwo zasnąć, gdy o północy jest niemalże tak jasno jak w dzień (bo za oknem właśnie wschodzi słońce), z drugiej jednak stanowiące nie lada atrakcję nie tylko dla turystów z innych regionów ale nawet dla samych petersburżan.
Wąsate futrzaki zawsze cieszyły się w Petersburgu specjalnymi względami. Od samego zarania jego historii zapobiegały pladze szczurów a ich obecność w mieście była usankcjonowana specjalnymi, carskimi ukazami. Wdzięczni Petersburżanie poświęcili kotom kilka ulicznych rzeźb, miasto obchodzi też dwa „kocie” święta, aby podziękować futrzatym łowcom za ich służbę. Na stosunkach między dwunożnymi i czworonożnymi mieszkańcami miasta kładą się jednak cieniem traumatyczne wydarzenia wojenne. Podczas niemieckiej
blokady Leningradu
przymuszeni wielomiesięcznym głodem ludzie zjedli wszystkie podwórkowe koty. Pozbawionym obrońców miastem natychmiast zawładnęły szczury...
Z inicjatywą budowy twierdzy a potem miasta na brzegach Newy, wyszedł na początku XVIII w. car Piotr I. Umowna data założenia Petersburga to 16 maja 1703 r. - data podpisanie przez cara ukazu o budowie
Twierdzy Pietropawłowskiej
dla obrony nowozdobytych w Wojnie Północnej ziem, dających Imperium Rosyjskiemu dostęp do Morza Bałtyckiego. Budowa miasta, floty wojennej i inne osiągnięcia cara-reformatora sprawiły, że zasłużył sobie na przydomek "Wielki".
Pomysły utworzenia podziemnego transportu zbiorowego dla Sankt-Petersburga zaczęły pojawiać się już pod koniec XIX w. W budowie tak wielkiego i pochłaniającego niemałe środki przedsięwzięcia przeszkodziły jednak dwie Wojny Światowe i rewolucja październikowa. Prace budowlane ruszyły pełną parą dopiero po zakończeniu II WŚ w 1947 roku. Metro zostało uruchomione 15 listopada 1955 r. jako drugie po moskiewskim. Dziś liczące sobie 67 stacji petersburskie metro przewozi dziennie ok 2,5 mln pasażerów.